Ze stoickim spokojem
Dobrze wiemy, że wielu ludzi ma trudności w czasie pandemii z utrzymaniem nerwów na wodzy. Warto zatem sięgnąć po książkę angielskiego filozofa Johna Sellarsa zatytułowaną „Lekcje stoicyzmu”. Nie będzie w tym nic niezwykłego, gdyż w przeszłości wielu ludzi delektowało się myślą stoicką. Sellars przypomina, że Seneka był chętnie czytany zarówno w średniowieczu, jak i w czasie renesansu. Dostępne w wielu księgarniach dzieła Epikteta zostały w początkach średniowiecza zaadoptowane przez chrześcijan i służyły za przewodnik duchowy dla zakonników. W końcu, rozważania rzymskiego cesarza, a jednocześnie stoika Marka Aureliusza, stanowiły bestseller w salonach angielskich. W drugiej połowie minionego wieku dzieła tego samego cesarza stanowiły inspirację dla rozwoju współczesnej psychoterapii. Wspomnienie rzymskich filozofów nie może przesłonić faktu, że założycieli stoickiej szkoły należy szukać w starożytnej Grecji. Niestety, mądre rady tak zacnych greckich filozofów, jak Zenona z Cypru, Chryzypa, Kleantesa czy też Diogenesa z Babilonu, nie zachowały się do naszych czasów. A zatem wszystko, co wiemy o pierwszych, a zarazem greckich stoikach funkcjonuje wyłącznie w formie cytatów lub w streszczeniach późniejszych myślicieli. Chcąc nie chcąc, powinniśmy się zapytać, co mieli do powiedzenia filozofowie, tacy jak były niewolnik Epiktet? Był on święcie przekonany, że ludzie powinni zapanować nad swoimi popędami, pragnieniami i sądami. Mianowicie, dzięki treningom i spokojnej refleksji możemy pokonać namiętną skłonność do bezrefleksyjnego oceniania rzeczywistości. Nie mamy bowiem możliwości, aby sprawować kontrolę nad naszymi ciałami, majątkami, sukcesami i opiniami innych ludzi. Nie możemy tak pokierować naszym życiem, aby osiągnąć sławę, a tym bardziej zadbać o reputację. W końcu, nie mamy żadnego wpływu na to, co sądzą o nas ludzie. Co zatem zrobić w takiej sytuacji? Zamiast barować się z losem, powinniśmy zatroszczyć się o to, aby wydawane opinie o bieżących wydarzeniach były rozważne, pełne refleksji i zadumy. Trzeba podkreślić, że wydawane przez nas sądy są niezmiernie istotne. To właśnie one decydują o tym, jak postępujemy w życiu. Z rad wspomnianego Epikteta korzystał Marek Aureliusz. Naturalnie, zanim wydał jakąś opinię, nawet w błahej sprawie, zawsze znajdował czas na przemyślenie zagadnienia. Zresztą, czy coś jest ważne, czy też nie ma znaczenia, zależy od wydawanych przez nas sądów. Oczywiście, że nie powinniśmy lekceważyć wszystkiego, co dzieje się wokół nas.
Powracamy jeszcze raz do rzymskiego cesarza. Marek Aureliusz napisał, że codziennie rano myśli o stojących przed nim wyzwaniach. Odwrotnie postępował Seneka. Wieczorami zastanawiał się, co zrobił w mijającym właśnie dniu dobrze, a co źle. Dumał, kiedy stracił kontrolę nad swoimi działaniami. Epiktet porównywał swoje życie do sternika kierującego statkiem. Trzeba w ciągu całego dnia być dokładnie skupionym, aby nie wpaść w pułapkę fałszywych sądów. Być może najcenniejsza jest stoicka refleksja o marnotrawieniu czasu. Przykładowo, Seneka przekonywał, że roztrwaniamy czas, grając w różne gry. Przede wszystkim bezpowrotnie tracimy czas, kiedy przejmujemy się tym, co myślą o nas inni lub odkładamy ambitne plany na przyszłość. Trzeba bowiem pamiętać, że życie jest darem. Będziemy musieli go zwrócić w chwili, której się nie spodziewamy. W rzeczy samej czas pandemii w sposób brutalny przypomina, jak cenna jest każda chwila i jak niepewne są nasze losy.
Dr hab. Grzegorz Ignatowski
Zostaw komentarz