Alkoholicy z wysokiej półki
Często nam się zdarza spotkać ludzi, którzy „lubią sobie wypić” a przy tym są miłymi i towarzyskimi osobami, odnoszącymi sukcesy w pracy i wnoszącymi relaksową atmosferę w domu.
Sarah Allen Benton, psycholog i niepijąca alkoholiczka zarazem tak mówi w rozmowie z Agnieszką Chrzanowską, opublikowanej w czasopiśmie „Charaktery”: Niektórzy alkoholicy nie pasują do stereotypowego obrazu obszarpanego pijaka, utrzymują pewną zewnętrzną fasadę swojego życia: pracę, dom, rodzinę i przyjaźnie – cierpią jednak na tę samą chorobę co zataczający się alkoholik, tyle że objawia się ona i rozwija w inny sposób…
Sarah Benton wprowadza dla nich określenie „wysokofunkcjonujących alkoholików”. Są to ludzie traktowani przez otoczenie z pobłażliwością, a nawet z pewną dozą sympatii, ponieważ odnoszą sukcesy, dobrze im się wiedzie i łatwo nawiązują kontakty towarzyskie.
Byłby to idealny obraz szczęśliwych alkoholików, dających również szczęście innym, gdyby nie fakt, że ich funkcjonalność ulega dysfunkcji wraz z upływającym czasem – coraz częściej zaczyna ujawniać się potrzeba i nieodparte pragnienie wypicia drugiego drinka i nie jest się w stanie przewidzieć, ile się jeszcze wypije. Benton przytacza parę typowych cech takiego – jakbyśmy powiedzieli z nutką sarkazmu – „wysokiej klasy” alkoholika:
przede wszystkim zaprzecza istnieniu problemu, odrzuca każdą uwagę i propozycję pomocy, usprawiedliwia się – najczęściej przed samym sobą – stresem wywołanym przez niepowodzenie albo nagłym sukcesem.
Najlepiej czuje się w towarzystwie ludzi używających alkoholu w podobny sposób, a w swojej opinii nie jest alkoholikiem, ponieważ nie pasuje do stereotypowego obrazu osoby z problemem alkoholowym. Przecież jest szanowanym pracownikiem albo prowadzi własne przedsiębiorstwo, jeździ drogim samochodem, ma wiele kontaktów towarzyskich.
Warto nadmienić, że często taki typ alkoholika jest gorącym zwolennikiem leczenia… alkoholików i może nawet przejawiać w tym zakresie jakąś inicjatywę. Jednak problem jest, i to wcale nie taki zwykły.
Ludzie obarczeni typem alkoholika wysokofunkcyjnego zmuszeni są prowadzić życie podwójne i muszą dzielić dzień na części: na życie zawodowe, rodzinne oraz alkoholowe, coraz częściej nie dostrzegając konsekwencji picia.
Stąd bierze się tylu frustratów, nieszczęśników, którzy starają się wszelkimi siłami utrzymać dawną pozycję, jednak teraz są bezsilni. Ubierają się w już wysłużony, a dawniej wykwintny ubiór i przemierzają dawne ścieżki towarzyskie w poszukiwaniu okazji do „choćby jednego drinka”.
Można ich spotkać przed barami, piwiarniami, szukających „sponsora” a w zamian oferujących wspomnienia dawnych sukcesów życiowych. Można ich poznać po wymiętym kołnierzyku przechodzonej koszuli, zmęczonej twarzy i niespokojnych oczach, oczach pragnienia.
Dariusz Spanialski
Zostaw komentarz