Puszczyk – nocny władca parków i osiedli
Lata bezszelestnie, jak wszystkie sowy. Trudno go wypatrzyć, bo nocą dobrze się maskuje. Łatwiej, spacerując po zmroku, usłyszeć charakterystyczne pohukiwanie. Puszczyk dobrze przystosował się do życia w mieście. Jest też najliczniej występującą sową Europy. Dlatego nocne z nim spotkanie, nawet w centrum Zgierza, nie powinno być niczym nadzwyczajnym.
Puszczyki są niezwykle sprawnymi łowcami, właśnie dzięki umiejętności bezszelestnego zbliżania się do zdobyczy. Polują głównie na gryzonie: myszy, szczury, nornice, krety, nie pogardzą też owadami czy ptakami. A ponieważ puszczyk łatwo dostosowuje się do warunków swojego terytorium łowieckiego, korzysta głównie z tych gatunków, które najpowszechniej występują na danym terenie. Dlatego też w miastach jego częstym łupem padają gołębie.
Można więc powiedzieć, że nocny łowca jest sprzymierzeńcem człowieka: sprawnie utrzymuje równowagę w liczebności tych gatunków, które uznajemy za szkodniki. Poluje z tzw. zasiadki: czai się w ustronnym miejscu, bacznie obserwując i nasłuchując otoczenie. Gdy dostrzeże lub usłyszy zdobycz w pobliskiej trawie, spada na nią po krótkim locie. Jest niezwykle skuteczny.
Mamy wrzesień.Młode puszczyki, które lęgną się na początku roku, właśnie dorastają i gotowe są do walki o własne terytorium. Ptaki przez całą jesień będą ustalać między sobą podział terenów łowieckich, wybierają też miejsce do zakładania gniazd – najczęściej w dziuplach lub innych, bezpiecznych zakamarkach. Te zdolne już do posiadania potomstwa rozpoczną od grudnia okres godowy. Samica składa wówczas od dwóch do sześciu jaj, wysiadując je około miesiąca. Żyjące w miastach młode puszczyki wykluwają się wcześniej niż ich pobratymcy w lesie: nawet już w styczniu bądź lutym. Ale w skali całego kraju lęgi tych sów odbywają się przez całą wiosnę.
Gdy w miejskim parku podczas nocnej przechadzki zdarzy nam się zimą lub wczesną wiosną napotkać młodego puszczyka siedzącego na ziemi, zostawmy go w spokoju. Poradzi sobie, bo sowy te nawet w młodym wieku, dzięki ostrym szponom i silnym nogom łatwo wspinają się po drzewach. Pisklaki puszczyka często „spacerują” po gałęziach, zanim osiągną zdolność do lotu, więc upadki na ziemię zdarzają im się często. Jednak dzięki przystosowaniu łatwo odnajdują drogę z powrotem.
Puszczyk nie jest gatunkiem szczególnie zagrożonym, liczbę par lęgowych w Polsce szacuje się na około 75 tysięcy (dane z 2018 r.). W samej Warszawie (badania prowadzono w roku 1991, więc już dość dawno) szacowano tę liczebność na około 60 par lęgowych. Na terenie całego kraju puszczyk objęty jest ścisłą ochroną gatunkową. Z troski o jego populację zaleca się zachowywanie starych, dziuplastych drzew oraz wywieszanie budek lęgowych określonej wielkości.
Remigiusz Mielczarek
Zostaw komentarz