Z kart historii – Technikum Włókiennicze w Zgierzu (cz.2)
Gdy mówimy o historii włókiennictwa w Zgierzu, trudno nie wspomnieć o roli kształcenia dla potrzeb przedsiębiorstw włókienniczych. Po drugiej wojnie światowej Zgierz stał się ważnym centrum edukacji i doskonalenia umiejętności polskich włókienników.
Ostatni czwarty zjazd odbył się w 1988 roku, który był rokiem połączenia Zespołu Szkół Włókienniczych z Zespołem Szkół Chemicznych i przyjęcia nazwy: Zespół Szkół Zawodowych w Zgierzu. Lata mijają, a słuchacze poszczególnych roczników w miarę swoich możliwości spotykają się, organizując własne „małe zjazdy”. W roku jubileuszu Umowy Zgierskiej dziesiąty Zjazd Absolwentów (z 1964 roku) organizuje klasa VP (przędzalnicza).
Wraz z likwidowanymi przedsiębiorstwami włókienniczymi malało zainteresowanie młodzieży zawodami włókniarskimi. Niewiele pomogło uruchomienie Technikum Odzieżowego czy prowadzenie różnego rodzaju szkół, jak chociażby Szkoły Mistrzów czy też kursów przysposabiających do pracy w zawodach włókienniczych. Bez przesady można stwierdzić, że dzięki istnieniu „Włókiennika”, polska gospodarka zyskała ponad cztery tysiące specjalistów z zakresu produkcji wyrobów włókienniczych i obróbki chemicznej włókna. Ostatecznie w 2000 roku doszło do likwidacji klas i kursów z zakresu włókiennictwa.
Prospołeczny jak zgierski włókiennik
Za „suchymi” datami stoją decyzje wielu instytucji mających wpływ na funkcjonowanie zgierskiej szkoły włókienniczej, ale przecież Technikum Włókiennicze to przede wszystkim uczniowie i nauczyciele. Stopniowo modernizowana szkoła przekształciła się w nowoczesny zespół szkolno-produkcyjny. Warsztaty do praktycznej nauki zawodu będące na własnym rozrachunku do lat dziewięćdziesiątych minionego wieku produkowały przędzę, tkaniny wełnopodobne, tkaniny ubraniowe, włóczki. Nad kształtowaniem prospołecznych postaw oraz rozwojem kompetencji technicznych czuwali tak wspaniali nauczyciele-wychowawcy jak pani J. Sikorska, A. Dynowski, J. Mokrosiński, G. Szkoda, Z. Florczak, K. Luksztejdt, B. Sikora. Wykładowcami bądź nauczycielami zawodu stawali się także absolwenci szkoły, że wymienimy takie osoby jak: M. Pieruń, H. Smoliński, J.Osmulski, A. Szkoda, Z. Misiak, W. Sójka, H. Znański. Trudno wymienić wszystkich spośród 186 nauczycieli, którzy swoją pasją „zarażali” młodzież gotowością do angażowania się w różnego rodzaju aktywności w sporcie i turystyce, organizacje harcerskie czy orkiestrę dętą. Trzeba przyznać, że zgierska szkoła miała szczęście do zaangażowanych w jej rozwój dyrektorów. Pierwszym, najdłużej pełniącym obowiązki (1946–1973) był Michał Leszczyński, bez reszty oddany sprawom młodzieży i rozwojowi szkoły. Dyrektora A. Dynowskiego z kolei szczególnie ciepło wspominają członkowie orkiestry dętej. To on wraz z kapelmistrzami F. Gustem i I. Gustem dbał odpowiednie warunki doskonalenia umiejętności członków orkiestry. Niektórzy założyli z czasem własne zespoły muzyczne. Do tej pory S. Dębowski kieruje własnym zespołem z muzyką polską i tyrolską. Równie zasłużeni dla szkoły to dyrektorzy J. Burski i Z. Florczak. Najbardziej znany zgierzanom jest dyrektor Grzegorz Szkoda, uhonorowany tytułem Zasłużony dla Miasta Zgierza, komendant Hufca ZHP, wiceprezydent miasta Zgierza, uhonorowany Medalem Edukacji Narodowej. Dyrektor G. Szkoda po utworzeniu Zespołu Szkół Włókienniczych, Chemicznych i Medycznych, kierował największą w województwie łódzkim placówką oświatową liczącą 50 oddziałów i 1214 uczniów.
Sukcesy absolwentów
Trzeba wspomnieć, że owo zaangażowanie kierownictwa i kadry pedagogicznej szkoły w naturalny sposób przełożyło się na aktywność uczniów, którzy współorganizowali i uczestniczyli w dziesiątkach rajdów turystycznych i imprezach w kraju i poza granicami Polski. Uczniowie „Włókiennika” zdobywali cenne trofea podczas spartakiad sportowych, zasilali także zgierskie kluby, sięgali po tytuły cenione w kraju i Europie. Myślę o Józefie Pieczewskim, wielokrotnym mistrzu Polski w szybownictwie, odznaczonym Złotą Odznaką z Trzema Diamentami. Znaną postacią wśród entuzjastów szachów jest Witold Balcerowski, mistrz Polski wyróżniony tytułem mistrza FIDE (Międzynarodowa Federacja Szachowa). Wielu absolwentów zostało menadżerami przedsiębiorstw w różnych zakątkach Polski. Ich wspólną cechą są prospołeczne postawy i odpowiedzialność w pełnieniu obowiązków radnych, burmistrzów, przewodniczących organizacji, stowarzyszeń technicznych, komendantów hufców ZHP. Znacząca grupa absolwentów ukończyła wyższe studia (co w latach minionych nie było takie oczywiste i powszechne jak dziś), a wielu pracuje na wyższych uczelniach i w instytutach naukowo-badawczych.
Mieszkańcy Zgierza, w większym lub mniejszym stopniu związani są z przemysłem włókienniczym. Ktoś w rodzinie jest absolwentem „Włókiennika”, ktoś inny pracował lub pracuje w zakładach włókienniczo-odzieżowych. Zgierscy włókiennicy i mieszkańcy Zgierza, mają prawo do dumy z historii i wkładu miasta w rozwój polskiego włókiennictwa.
Kazimierz Kubiak
W artykule wykorzystano Biuletyn okolicznościowy z okazji 50-lecia Technikum Włókienniczego, Zgierz 1996 oraz Zgierz. Dzieje miasta do 1998 roku, red. R. Rusin, Łódź, Zgierz 1995.
Uczyłem się w TW.w latach 1970-75.To były najpiękniejsze lata.Moja wychowawczynią była niezapomniana Krysia Gąsior.Potrafiła klasę zmobilizować do działania i pokazywała nam drogi dalszego życia.Dyrektorem był Michał Leszczyńśki pod wąsikiem,uczył mnie materiałoznawstwa.Niezapomniany człowiek i wychowawcą.W klasie mieliśmy solistkę Anie Strawińska,gdy śpiewała,kochasz Ty dom,rodzinny dom ,łezka w oku się kręciła.Wspominam Zgierz z wielką sympatią,Jurka Bukowieckiego.Wiesia Lisiaka,czy Zojke Młynarczyk.Pozdrawiam absolwentów V Pzg.A.Ocetek