O nauce, przemyśle i… zabawie
Kierujący mediami wiedzą, że widowiska zawsze przyciągały i przyciągają uwagę tłumów.
Łatwiej wówczas przemycić jakieś materiały reklamowe, by wywołać zapotrzebowanie na wyroby, gadżety i błyskotki, którymi w normalnych warunkach klient nigdy by się nie zainteresował. Okres imprez sylwestrowych i noworocznych spotkań był okazją do skorzystania z wielu tego typu ofert.
Czy to znaczy, że jesteśmy przeciwnikami rozrywki? Nic bardziej błędnego. Chodzi o klasę i poziom serwowanych widowisk. W trakcie oglądania imprez serwowanych przez czołowe stacje uparcie nasuwało się pytanie: jak przedstawiać sukcesy polskiej nauki i przedsiębiorstw, by było mądrze, klarownie, ale nie „drętwo”?
A nauka? No, cóż. Świat nauki lubi pracować w ciszy i spokoju. Odkrycia, nowe teorie podważają obowiązujące paradygmaty i wywołują burze, które nie są jednak w stanie przebić się przez wydeptane „czerwone chodniki” i grube warstwy makijażu. Polska dysponuje dobrze przygotowaną kadrą, legitymującą się wiedzą z „najwyższej półki”. Na ogół mało wiemy o sukcesach polskich inżynierów i uczonych, jako że media swoją uwagę skupiają na celebrytach i skłóconych „politykach”.
Wiedza tymczasem ma to do siebie, że aby ją przyjąć i zrozumieć, trzeba posiadać…elementarną wiedzę. Przeciętny człowiek dysponuje większym zasobem wiedzy, aniżeli wykorzystuje ją w pracy i codziennych kontaktach z innymi ludźmi, chociaż niektóre programy telewizyjne i radiowe próbują temu zaprzeczać…
Często słyszymy o kapitale ludzkim, który ma większą wartość niż maszyny i urządzenia, jakimi dysponuje przedsiębiorstwo. Jest to prawda, z którą wielu posiadaczy tychże maszyn nie może się pogodzić. Zainstalowane maszyny bez wiedzy i umiejętności ludzi potrafiących je uruchomić i doskonalić, aby wytwarzały dokładnie to, do czego zostały stworzone, mają wartość złomu. Kapitał ludzki to właśnie wiedza, jaką posiadają i wykorzystują ludzie. Jest on tym większy, im większa jest gotowość do współpracy osób posiadających odpowiednie zasoby wiedzy. W takiej sytuacji tworzy się nowa wartość, jaką jest kapitał społeczny. Kapitał ludzki to wiedza, kapitał społeczny do gotowości do współpracy, gotowość do wspólnego wykorzystania i dzielenia się zasobami posiadanej wiedzy.
W efekcie pandemii koronowirusa i sytuacji gospodarczej w Europie, i na świecie, przedsiębiorstwa z różnych powodów pozrywały więzi kooperacyjne i handlowe. Brak współpracy stanowiącej o sile przemysłu wystawia polskie przedsiębiorstwa na ostrą konkurencję z nie zawsze grającymi uczciwie partnerami. Doskonałym miejscem stwarzającym duże możliwości współpracy są organizacje i stowarzyszenia przedsiębiorców. Chodzi o autentyczne wsparcie realizowane przez organizacje przedsiębiorców dla przedsiębiorstw i zarazem wspólnie z przedsiębiorstwami. Innej drogi nie ma. Przemysł potrzebuje wiedzy naukowców, instytutów i ośrodków badawczych. Musimy wiedzieć, czego chcemy, aby jasno precyzować swoje potrzeby i oczekiwania kierowane w stronę nauki. Dzisiaj nie ma już prostych rozwiązań.
Podobnie jak pojawienie się potrzeby integrowania się przedsiębiorców, by wspólnie rozwiązywać problemy przemysłu, nadszedł czas integracji naukowców i przedsiębiorców. Innowacyjny przemysł, innowacyjna gospodarka potrzebują współdziałania zintegrowanych zespołów specjalistów poszczególnych branż, ekonomistów oraz wsparcia administracji wszystkich szczebli i specjalności.
Przedsiębiorstwa winny być samodzielne, ale jednocześnie zintegrowane poprzez kooperację i wspólnie realizowane projekty badawcze oraz wdrożenia innowacyjnych rozwiązań.
Reasumując, przedsiębiorców nie stać na zachowania wzorowane na celebrytach. Samodzielne przebijanie się przez rynek to przeszłość. Wspólne działania i wrażliwość na potrzeby gospodarki i odbiorców oferowanych produktów są najbardziej efektywną i najkrótszą drogą do sukcesu, których życzymy wszystkim zgierskim przedsiębiorcom.
Dr Kazimierz Kubiak
Zostaw komentarz