Sójka – hałaśliwy strażnik lasu
Wybiera się sójka za morze, ale wybrać się nie może. To powiedzenie dobrze sprawdza się w przypadku kolorowego ptaszka średniej wielkości, którego łatwo teraz spotkać wokół zgierskich drzew, leśnych czy parkowych.
Sójka w Polsce jest gatunkiem osiadłym, nie odlatuje do ciepłych krajów. Dobrze jej tutaj m.in. dzięki obfitości jesiennego pożywienia, głównie żołędzi, z którego ptak ten robi sobie zapasy na zimę.
Właśnie teraz sójki zbierają pokarm, by aż do wiosny (gdy rozpocznie się okres lęgowy) nie zabrakło im w spiżarni zapasów. Jesienią te charakterystyczne ptaszki z kawowym podbrzuszem i niebieskimi skrzydłami są w lasach i parkach szczególnie widoczne. Trudno się dziwić ich pracowitości: skoro zostają u nas na zimę, od skutecznego, aktywnego poszukiwania zapasów zależeć będzie ich przetrwanie. Buszują w poszyciu i gałęziach drzew liściastych, głównie dębów. Żołędzie wraz z owocami buczyny stanowią podstawę ich menu w tym czasie.
Zdarza się, że wcześniejszą jesienią obserwatorzy ptasich zwyczajów trafią na sójczy sejmik, czyli grupę tych ptaków zmierzającą dokądś w hałaśliwym podekscytowaniu. To najpewniej goście, czyli sójki z krajów ościennych, z północnej i wschodniej Europy, którym surowe warunki nadchodzącej zimy każą poszukać łagodniejszego klimatu w centrum czy na południu kontynentu. Wówczas ich stada pojawiają się przelotem w polskim krajobrazie, najczęściej gdzieś na Wybrzeżu – ale i u nas w centrum kraju, całkiem często.
Nasze, domowe sójki szykują się teraz do zimowego noclegu. Budują gniazda w wysokich partiach drzew, ale pokarm na zimę gromadzą pod ziemią, w specjalnie wykopywanych spiżarniach. Sójki jesienią krzątają się, latają podekscytowane tu i tam, hałasują, gubią pióra. Wszędzie ich pełno. Dlatego dzisiaj łatwo je zaobserwować, także dzięki pięknemu, kolorowemu ubarwieniu. Doświadczeni znawcy mogą po liczbie czarno-niebieskich pasków na zagubionym piórze rozpoznać wiek ptaka.
Sójki to w pewnym sensie takie nasze rodzime papugi. Są najbardziej ubarwionymi ptakami z rodziny krukowatych, a poza tym umieją naśladować głosy. W całym lesie słychać ich ostrzegawcze nawoływania, bo zaniepokojona sójka wrzaskiem reaguje na każdy niebezpieczny sygnał. Dzięki temu inne gatunki korzystają z ostrzeżeń tych leśnych heroldów, zwłaszcza gdy trzeba chować się przed nadciągającym drapieżnikiem.
Z powodu swej hałaśliwości sójka bywała w polskiej tradycji nazywana leśną gadułą lub paplą. Jej zachowanie ma jednak mądre uzasadnienie, bo ptak ten skutecznie odstrasza hałasem drapieżniki, co bywa przydatne zwłaszcza wiosną, w okresie lęgowym. Monogamiczne pary sójek dbają o swoje potomstwo i starają się za wszelką cenę ukryć w gałęziach drzew gniazdo z młodymi. Pomimo to zdarza się, że sójki składają jaja dwukrotnie w sezonie lęgowym.
Teraz jednak korzystajmy z ich aktywności. W czasie innych pór roku sójki są znacznie bardziej skryte: jesienią możemy obserwować je do woli, ciesząc wzrok różnobarwnością tych ciekawych ptaków.
Remigiusz Mielczarek
Zostaw komentarz