Łasica – sojusznik w walce z gryzoniami
Nie tak dawno w naszym cyklu przyrodniczym prezentowaliśmy sylwetkę kuny domowej. Dziś przyszedł czas na jej mniejszą kuzynkę – łasicę.
Zwierzątka te, choć faktycznie bardzo podobne do siebie, różnią się jednak pewnymi szczegółami. A warto umieć je rozpoznawać: mieszkająca w pobliżu naszego domu kuna może być dokuczliwym szkodnikiem. Łasicę powinniśmy traktować raczej jako swojego sprzymierzeńca.
Te zwierzaki różnią się przede wszystkim wielkością. Łasica jest o połowę mniejsza, dorasta maksymalnie do 28 centymetrów. Kuna ma też znacznie dłuższy i bardziej puszysty ogon. O ile kunę rozpoznamy po typowym dla niej „krawacie” na piersi, całe podbrzusze łasicy jest jednolicie białe. Na zimę zdarza się, że całe futro zwierzaka przyjmuje białą barwę. Bliższym krewniakiem łasicy jest gronostaj i jego też łatwiej pomylić ze zwinną kuzynką niż z większą kuną.
Łasica, najmniejszy drapieżnik w Europie, dzięki swoim niewielkim rozmiarom łatwo przedostaje się do norek, w których chronią się gryzonie.
Zwinnie poluje na myszy także dzięki wysmukłości swojego długiego ciała oraz krótkim łapkom, którymi sprawnie przekopuje tunele. Dlatego też, gdy w gospodarstwie domowym zbytnio rozzuchwalą się myszy albo krety, łasica może być sojusznikiem w ich likwidacji. W czasach średniowiecznych bywało, że oswojone łasice wyłapywały gryzonie, zastępując koty, będące chwilowo w ludzkiej niełasce!
Szkodliwa działalność człowieka sprawia, że zmniejsza się liczba łasic żyjących w Europie. Ich występowanie zależy głównie od dostępności pokarmu, można zatem przypuszczać, że łasica poczuje się dobrze tam, gdzie małych gryzoni (myszy, nornic, ryjówek) będzie miała pod dostatkiem. A skoro i my tępimy gryzonie, rzadziej spotkamy na swej drodze łasicę. Teraz, między kwietniem a lipcem, zwierzaki te najczęściej łączą się w pary i szykują do wychowywania potomstwa.
Choć zwinna, szybka i niewielka, czasem staje się celem sowy albo jastrzębia – w odróżnieniu od kuny, swej większej kuzynki, łasica jest aktywna nie tylko w nocy.
A wiadomo, że w ciągu dnia na zwierzątko tej wielkości czyha więcej niebezpieczeństw. Łasica nie jest jednak łatwą zdobyczą. Porusza się z niewiarygodną prędkością, ma doskonały refleks, a schwytana broni się zaciekle ostrymi jak igły ząbkami. Niejeden drapieżnik, po kilku minutach walki, rezygnuje z polowania na łasicę i oddala się w poszukiwaniu łatwiejszego celu.
Ruchliwość i zwinność łasicy, gdy już ją obserwujemy, dać nam może – zwłaszcza najmłodszym – wiele radości.
To jednak pozorne wrażenie. W swoim świecie łasica jest bezwzględnym, walecznym i odważnym myśliwym. Śmiało poluje nie tylko na gryzonie, ale też na zdobycz sporo większą od siebie. Podstawą jej diety, jakkolwiek urozmaiconej, pozostają jednak myszy i nornice. Uważa się, że również obecnie łasice wyłapują ich nieporównywalnie więcej od przydomowych kotów.
Zostaw komentarz