Gospodarz
Rok 2021 to rok 200. jubileuszu podpisania Umowy Zgierskiej. Cykl Ludzie przełomu poświęcony jest bohaterom czasów, kiedy tkactwo, przedsiębiorczość i przemysł zmieniały nasze miasto. Ich historie to nie tylko fakty ze zgierskiej historii, ale i mniej znane wydarzenia czy anegdoty, które ukształtowały nasze lokalne dziedzictwo. Przyjrzyjmy się im z bliska.
Nie sposób w czasie jubileuszowego roku nie wspomnieć o gospodarzu naszego miasta sprzed dwóch stuleci. Samuel Grzegorzewski w latach 1821-1829 pełnił funkcję burmistrza Zgierza, a od 1829 roku piastował urząd prezydenta miasta. Grzegorzewski urodził się około roku 1774, nieznane jest jednak miejsce jego urodzenia. Do Zgierza przybył z Warszawy wraz z urzędnikami odpowiedzialnymi za tworzenie w Królestwie Polskim przemysłu włókienniczego. Nowo mianowany burmistrz do pomocy przy pracy urzędu municypalnego, czyli władz administracyjnych miasta dostał czterech ławników.
Kamienica stojąca przy placu Jana Pawła II w Zgierzu pod numerem 18 (dawny Stary Rynek) została wybudowana właśnie dla rodziny Samuela Grzegorzewskiego. Autorem projektu był architekt obwodu łęczyckiego Ludwik Bethier. Znamy koszt budowy, który wyniósł niemałą wówczas sumę 40 tysięcy złotych. W budynku znajdowało się kilkanaście eleganckich pokojów dla burmistrza i jego najbliższych, w tym dwie kuchnie. Na parterze od strony rynku rozlokowały się sklepy. Do dziś zachowały się jedynie oryginalne schody oraz drzwi do elewacji ogrodowej.
Różnorodność kulturowa
30 marca 1821 roku podpisana została Umowa Zgierska, na mocy której powstała w Zgierzu „nowa osada fabryczna”. Samuel Grzegorzewski miał dopilnować realizacji pomysłów Rajmunda Rembielińskiego i pozostałych twórców tego rewolucyjnego przedsięwzięcia. Burmistrz musiał stawiać czoła wielu problemom pojawiającym się w ekspresowo rozwijającym się mieście. Lawinowy napływ dużej liczby odmiennych kulturowo nowych mieszkańców był sporym problemem społecznym. Burmistrz miał jednak tę przewagę, że podobnie jak wielu nowych mieszkańców, był ewangelikiem i będąc najważniejszym urzędnikiem w mieście, pełnił ważną funkcję w parafii. Wraz z Karolem Meissnerem i Janem Fryderykiem Zachertem był administratorem tej społeczności. Jednak nie uchroniło go to przed koniecznością radzenia sobie z buntami mieszkańców. Do największego doszło w 1826 roku, kiedy to konieczne okazało się załagodzenie nastrojów rozjuszonych czeladników. Ówczesny burmistrz Zgierza Samuel Grzegorzewski wyciągnął wnioski z przebiegu wypadków i zatroszczył się o urządzenie gospody dla czeladników. Miała ona zastąpić karczmy, a zarazem stanowić miejsce schadzek, zebrań w czasie wolnym od pracy, być instytucją samopomocy oraz ośrodkiem wzajemnego oddziaływania wychowawczego. Uregulowano również procedurę załatwiania sporów między czeladnikami a majstrami. Przy tej sposobności burmistrz skłonił czeladników i majstrów do składania opłat na fundusz kasy czeladniczej, z której wypłacano zapomogi i renty.
Lawinowy wzrost mieszkańców
Samuel Grzegorzewski świetnie administrował „swoim” miastem. Robił to sprawnie i z rozmysłem, wykorzystywał również do tego własne kontakty. Dzięki temu Zgierz rozkwitał w błyskawicznym tempie. A to budziło zachwyt twórców i ojców chrzestnych Umowy Zgierskiej. Jednym z piewców tego sukcesu był Stanisław Staszic. I nic dziwnego, bo Zgierz był najsilniejszym gospodarczo miastem regionu. O jego nadrzędnej roli pisał sam burmistrz, odnosząc się do sąsiedniej Łodzi: „Kiedy miasto Łódź, sąsiednie Zgierza, dopiero starało się zyskać pozwolenie osiedlenia fabrykantów, w Zgierzu w 1825 roku fabryki kwitnąć poczęły”. Oczywiście odbiło się to na liczbie mieszkańców. Zgierz miał ich w roku 1829 ponad 13 tysięcy (dla porównania: w 1820 r. było ich zaledwie 994). Dzięki bardzo szybkiemu wzrostowi liczby mieszkańców oraz przemianom urbanistycznym, jakie zaszły w Zgierzu, 3 maja 1829 roku miasto dostało prawa przysługujące miastom wojewódzkim. Odtąd urząd municypalny składał się nie tylko z prezydenta, ale i radnych.
Grzegorzewski rządził miastem przez 17 lat, do roku 1838. Za swoją pracę dla administracji Królestwa Polskiego został odznaczony przez cara orderem św. Stanisława III klasy. Po zakończeniu swojej pracy w Zgierzu powrócił do Warszawy, gdzie dożył swoich dni i zmarł 18 lipca 1850 roku.
Maciej Rubacha
Zostaw komentarz