FC 10 Zgierz. Podium i korona
Zakończyły się rozgrywki I ligi futsalu. W grupie północnej wysokie trzecie miejsce wywalczyli zawodnicy FC 10 Zgierz. Mamy podium i koronę króla strzelców dla Arkadiusza Błaszczyka, zabrakło tylko awansu do futsalowej Ekstraklasy.
We wrześniu 2020 roku, chwilę przed startem I ligi futsalu, na stronie internetowej poświęconej tej dyscyplinie ukazał się artykuł prognozujący przebieg rozgrywek. Wśród faworytów wymieniano ekipy gdańskiego AZS, warszawskiej Legii, wspomniano także drużyny z Łodzi, Obornik i Gniezna. O ile w przypadku dwóch pierwszych zespołów przewidywania sprawdziły się, o tyle wyraźnie nie doceniono zgierskiego FC 10. Zespół z ulicy Wschodniej przez długi czas walczył nie tylko o baraże, ale nawet o pierwsze miejsce premiowane bezpośrednim awansem. W końcowym rozrachunku FC 10 Zgierz zdobyło tylko dwa punkty mniej od Gdańska i sześć od Warszawy.
Pojedynek na szczycie
Jeszcze w marcu po rozegraniu 19 pojedynków z zaplanowanych 26 zgierzanie byli liderami I ligi. „Meczem na szczycie” nazywali dziennikarze marcowe spotkanie z Legią Warszawa. Nic dziwnego – przy ulicy Wschodniej zmierzyły się najlepsze ówcześnie zespoły rozgrywek. Warszawianie prowadzili w drugiej połowie już 2:0, jednak piłkarzom FC 10 udało się zdobyć kontaktową bramkę. Co więcej, na dwadzieścia sekund przed końcem zgierzanie wykonywali rzut karny. Niestety napastnik gospodarzy chybił i wynik 1:2 nie uległ już zmianie. – Trochę spadło morale po tym meczu, szczególnie że byliśmy tak blisko wyrównania. Legia przysłowiowo „odjechała” nam, a w kolejnych meczach zaczynało brakować opanowania. Piłkarsko wciąż dawaliśmy radę, ale nie wytrzymywaliśmy presji – podsumowuje Marcin Karasiński, grający trener FC 10 Zgierz.
Uczucie niedosytu
Szczególnie szkoda straconych punktów w meczach z Gnieznem i Szczecinem. W pierwszym z pojedynków zgierzanie prowadzili 3:0, aby przegrać ostatecznie 3:4, w drugim zremisowali 8:8, choć wygrywali w pewnym momencie 5:0. W kwietniu Zgierz podzielił się punktami z Gdańskiem (3:3 na wyjeździe) i na koniec sezonu to ekipa z Wybrzeża znalazła się na miejscu gwarantującym grę w barażach. Zrozumiały niedosyt nie powinien jednak przesłonić plusów mijającego sezonu: miejsca na podium czy największej ilości wyjazdowych zwycięstw w lidze. – Przed sezonem nikt nie dawał nam większych szans, tymczasem okazało się, że graliśmy szybki, efektowny futsal. Trzeba poprawić grę u siebie i może być naprawdę dobrze – mówi Marcin Karasiński. – W zbliżającym się sezonie myślimy o pozyskaniu dwóch, trzech młodych zawodników, którzy dadzą zespołowi energii.
Widzew pokonany
W pamięci zawodników i kibiców na pewno zapiszą się dwa zwycięstwa FC 10 Zgierz nad łódzkim Widzewem (3:1 i 7:4 w derbach regionu). Klub fetował też wywalczenie korony króla strzelców przez Arkadiusza Błaszczyka. Zgierzanin zdobył aż 39 goli, wyprzedzając Daniela Lebiedzińskiego z Orlika Mosina i Mateusza Cymana z AZS Gdańsk. – Fajnie zdobyć takie wyróżnienie, choć muszę podkreślić, że to nie tylko moja zasługa, ale całej drużyny. Często znajdywałem się na tzw. długim słupku i domykałem akcje – tłumaczy Arkadiusz Błaszczyk.
Skuteczność zgierzanina musiał docenić trener kadry beach soccera. Napastnik FC 10 Zgierz otrzymał powołanie na majowe zgrupowanie reprezentacji Polski w Sochocinie. W podobny sposób szkoleniowiec wyróżnił Patryka Pietrasiaka i Krystiana Karolaka reprezentujących FC 10 Zgierz w piłce plażowej. Ostatnim z powołanych do kadry mieszkańców naszego miasta jest Jakub Bistuła (BSC Boca Gdańsk/Włókniarz Zgierz).
Zostaw komentarz