Co za eksponat! Radomiak
6 października 1939 r. zakończyła się kampania wrześniowa, czyli tzw. wojna obronna.
Polscy żołnierze, podobnie jak najeźdźcy posługiwali się karabinami systemu Mauser. Ta znana na całym świecie od końca XIX konstrukcja Paula Mausera była jedną z najlepszych, dostępnych rodzajów broni strzeleckiej w połowie XX wieku. W zbiorach Muzeum Miasta Zgierza jest kilka rodzajów tego karabinu, jeden z nich jest jednak szczególny, bo wyprodukowany w fabryce broni Łucznik w Radomiu. Dokładnie rzecz biorąc, jest to karabinek wzór 29 (kbk wz. 29) –kalibru 7,9 mm. Egzemplarz znajdujący się w muzeum pochodzi z nielegalnych poszukiwań eksploratorskich. Został przekazany do zbiorów w 2016 r. decyzją jednego z sądów z naszego regionu. W ubiegłym roku broń przeszła gruntowną konserwację, której wymagała ze względu na swój stan. Z karabinku pozostały jedynie skorodowane: lufa, komora zamkowa, mechanizmy spustowe i celownicze. „Radomiak” – jak potocznie się nazywa Mausery polskiej produkcji – został uzupełniony o brakujące elementy. Do jego obsadzenia trzeba było wykonać replikę łoża. Dzięki temu dziś muzeum posiada jeden z ważniejszych historycznie karabinów Wojska Polskiego. Jest to jednocześnie jeden z najważniejszych obiektów zbiorów Działu Historycznego i cenniejszych okazów kolekcji broni Muzeum Miasta Zgierza, w której znajduje się kilkanaście sztuk broni długiej, maszynowej i krótkiej.
Według założeń konstrukcyjnych z przełomu lat 20. i 30. XX wieku był to karabin krótki – broń uniwersalna przeznaczona nie tylko dla kawalerii, lecz także dla piechoty.
Karabinek wz. 29 był bronią krótszą, poręczniejszą i lżejszą od tradycyjnego karabinu, o mniejszym jednak praktycznym zasięgu strzału. Konstrukcja karabinka bliska była innym karabinom krótkim systemu Mausera z tego okresu, takim jak: czechosłowacki karabinek wz. 24, belgijski M1924/30 oraz niemiecki Kar 98k. Do używania z karabinkiem wz. 29 przystosowany był bagnet wz. 29.
Produkcję karabinku rozpoczęto w roku 1930 w Fabryce Broni w Radomiu. Jednak nie stał on się głównym uzbrojeniem polskich żołnierzy. Szybko zmieniono plany, bowiem w połowie lat 30. na skutek zmiany koncepcji w Wojsku Polskim, piechotę ponownie uzbrojono w długie karabiny wz. 98 również systemu Mauser. Wycofane karabinki wz. 29 trafiły do uzbrojenia innych jednostek, m.in. kawalerii, artylerii i jednostek saperskich. Jego produkcję kontynuowano jednak aż do roku 1939. Był to jeden z głównych rodzajów karabinu osobistego w polskim wojsku w czasie kampanii wrześniowej. Była to broń lubiana i niezawodna. Dziś jest symbolem polskich zbrojeń i unowocześniania polskiej armii w latach 30. XX wieku.
Dla wielbicieli militariów
Warto wiedzieć, że „Radomiak” jest bronią powtarzalną, wyposażoną w zamek czterotaktowy, ślizgowo-obrotowy. Karabinek ma 110 cm długości i waży 3,9 kg. Lufa karabinka wz. 29 ma kaliber 7,92 mm z gwintowaniem prawoskrętnym czterobruzdowym, jej długość to 600 mm. Wykonana była z opracowanego w Polsce w okresie międzywojennym, nowego stopu stali węglowej, dzięki czemu charakteryzowała się dużą wytrzymałością wynoszącą około 10 000 strzałów. Łoże i kolba wykonane były z drewna bukowego. Na dolnej krawędzi kolby znajduje się strzemiączko do pasa nośnego. Przyrządy celownicze składają się z pryzmatycznej muszki oraz celownika krzywkowego z krzywizną w podstawie.
W porównaniu do pierwowzoru (wz. 98) produkcji polskiej, nowy karabinek różni się m.in. tym, że ma łoże i nakładkę lufy krótsze o 7,5 cm, jest wzbogacony o podstawę do rozkładania zamka (tzw. „babki”) umieszczoną na kolbie, jest wyposażony w wycior chowany w łożu, nie ma koźlika, ma za to inny kształt bączka tylnego oraz przed wszystkim ma wzmocnioną komorę zamkową. Od karabinków kbk wz. 98 produkcji niemieckiej polski Mauser wz. 29 różni się zewnętrznie m.in. brakiem koźlika, prostą rączką zamkową (rączka zamkowa karabinka niemieckiego była zagięta pod kątem prostym w dół, gałka ścięta od wewnątrz i moletowana), brakiem otworu na pas nośny w kolbie, innym kształtem bączków i zakończeniem kolby. Ponadto część polskich karabinków miała większą tolerancję wymiarową i była prostsza w naprawie, szczególnie w warunkach polowych.
Maciej Rubacha
Zostaw komentarz