Bogactwo zgierskiej przyrody. Jerzyk – bezwzględny wróg komarów
Gdy zbliża się lato, pojawiają się na niebie, kształtem podobne do jaskółek. Przecinają przestrzeń szybkimi zakosami, często wydając przy tym charakterystyczne pokrzykiwania… Jerzyki to nasi olbrzymi sprzymierzeńcy w walce z komarami. Potrafią zjadać ich wielkie ilości, wciąż unosząc się w powietrzu i polując na dokuczliwe owady całymi gromadami.
Jak donoszą badacze, rekordziści wśród jerzyków szybują bez odpoczynku dziesięć godzin! To ptaki naprawdę żyjące w przestworzach, w locie zbierają pożywienie i materiał na gniazdo, a nawet śpią, szybując na dużych wysokościach. Jeśli lądują, to żeby wychować pisklęta w czasie okresu lęgowego. Jeśli odpoczywają, to na chwilę, czepiając się silnymi pazurkami pionowej ściany.
Jerzyk to jeden z najszybszych ptaków Europy. Zwłaszcza w locie grupowym stadko tych sprinterów może rozwinąć prędkość do dwustu kilometrów na godzinę. To oczywiste: zdolność szybkiego lotu jest mu potrzebna do zdobywania pożywienia. W poszukiwaniu owadów błonkoskrzydłych, jeśli aura się zepsuje (opady, zimno), jerzyki potrafią przemieszczać się na odległość do kilkuset kilometrów. Todlatego oglądamy je latem nad głowami przy słonecznej pogodzie. Ale najczęściej tylko do końca sierpnia: później ptaki te odlatują z Europy, by w południowych rejonach Afryki przeczekać chłody.
Jak odróżnić jerzyka od jaskółki? Najłatwiej – po kolorze. Różne gatunki jaskółek mają wspólną cechę: wielokolorowe upierzenie, podczas gdy jerzyk posiada jednolitą, czarną barwę. Inaczej też przedstawia się budowa jego skrzydeł. Nie zgina ich w locie, w przeciwieństwie do jaskółki, której poruszanie się w powietrzu wiąże się z charakterystycznym trzepotaniem skrzydłami.
Dlaczego jerzyki są tak wielkimi sprzymierzeńcami człowieka w walce z komarami? Według oficjalnych danych ptaki te są w stanie zjeść nawet do dwudziestu tysięcy owadów w ciągu doby! Dużą część tej diety stanowią właśnie komary. Powinniśmy zatem bardzo troszczyć się o jerzyki, których – niestety – w naszym kraju spotyka się coraz mniej. Winę za ten stan rzeczy ponosi rozwój cywilizacyjny: remonty, ocieplenia budynków mieszkalnych często eliminują naturalne miejsca gniazdowania jerzyków. Zwykle wybierają one wszelkiego rodzaju szpary, wyłomy w ścianach wysokich budynków, jak bloki czy wieżowce.
Jerzyki niegdyś gniazdowały w urwiskach, szczelinach skał, dziuplach starych drzew. Teraz zadomowiły się w miastach, traktując architekturę jako sprzyjające środowisko swoich lęgów. Są częstymi gośćmi w miastach, choć – właśnie przez modernizacyjną działalność człowieka – ich obszary lęgowe zaczynają się tam kurczyć. Pamiętajmy, że jerzyk znajduje się w Polsce pod ścisłą ochroną gatunkową! Możemy mu pomóc, zakładając pod dachem lub na balkonie specjalną budkę.
Remigiusz Mielczarek
Zostaw komentarz