Będziemy walczyć
Można było sobie wyobrazić lepszy początek rozgrywek. Po pięciu kolejkach drużyna futsalu FC 10 Zgierz zajmuje miejsce tuż nad strefą spadkową z dorobkiem czterech punktów. Szwankuje przede wszystkim skuteczność. Zgierzanie prowadzą grę, wypracowują sytuacje, ale to głównie rywale trafiają do siatki. Szansą na poprawę pozycji w tabeli będzie powrót na boisko zawodników borykających się dotąd z kontuzjami.
W premierowym meczu nasi piłkarze zremisowali w hali przy ulicy Wschodniej z Futbalo Białystok (1:1), a na początku października przywieźli komplet punktów z wizyty u LZS Dragon Bojano (7:4). Niestety, od tego czasu zanotowali trzy porażki: 2:5 z We-Met Futsal Club Kamienica Królewska, 2:6 z Widzewem Futsal Łódź oraz 2:3 z Grinbud KS Gniezno. Szkoda szczególnie przegranej w prestiżowych derbach regionu (a FC 10 Zgierz potrafiło wygrać dwukrotnie z Widzewem w poprzednim sezonie), z drugiej strony wzmocnienia, jakich dokonał w ostatnim czasie łódzki klub, czynią go faworytem do awansu. Walka jednak trwa… – W rundzie rewanżowej na pewno tanio skóry nie sprzedamy, pokusimy się o zwycięstwo na własnej hali. Szczególnie jeśli ominą nas kontuzje i będziemy mogli zagrać w optymalnym zestawieniu – przekonuje Marcin Karasiński, jeden z trenerów FC 10 Zgierz, wracający jednocześnie do gry po okresie rekonwalescencji.
W składzie zgierzan będzie można zobaczyć pauzujących ostatnio Michała Maciąga, Fabiana Kasierskiego czy Piotra Wernera. Najskuteczniejszym strzelcem drużyny pozostaje Arkadiusz Błaszczyk (6 trafień). Przypomnijmy, to zdobywca korony króla strzelców poprzedniej edycji I ligi północnej. Najbliższy pojedynek to wyjazd na mecz z TAF Toruń. Zgierzanie, co oczywiste, chcą przerwać serię porażek – Nie będę owijał w bawełnę. Jedziemy walczyć, a nie bronić się, musimy zdobyć komplet punktów – podsumowuje Marcin Karasiński. (jn)
Zostaw komentarz