KategorieZgierska scena muzyczna
Quebonafide w Agrafce
To nie żart. Artysta znany dotąd jako Quebonafide – jeden z najpopularniejszych polskich raperów, zdobywca platynowych płyt, nagrody Fryderyka, twórca, którego utwory mają setki milionów wyświetleń na You Tube – odwiedził klub Agrafka w Zgierzu. Miejsce zasłużone dla lokalnej kultury, ale nie największych przecież rozmiarów, podczas gdy Jakub Grabowski spokojnie wypełnia największe sale koncertowe w Polsce. Pomysł muzyka był prosty – pierwotna wersja płyty „Romantic Psycho” była powrotem do korzeni, zbiorem surowo brzmiących utworów w klimacie garażowego rapowania. Koncert w Zgierzu miał przenieść artystę i jego fanów w podobny klimat. – Nie pamiętam koncertu, gdzie tylu ludzi skupionych byłoby na metrze kwadratowym, a pot po prostu spływał po ścianach. To był koncert, który był ucieleśnieniem wszystkich moich marzeń, on po prostu śnił mi się. Zaraz po tym, jak nagrałem płytę „Romantic Psycho” widziałem to tak, jak wydarzyło się tutaj. To był po prostu Zgierz – opowiadał na występie Jakub.
Publiczność rzeczywiście dopisała, w klubie Agrafka nie pomieścili się wszyscy chętni! A przecież informacje o przyjeździe do Zgierza projektu “Jakub On Stage” pojawiły się w Internecie na kilka godzin przed rozpoczęciem występu. Był to rodzaj ukłonu w stronę fanów śledzących media społecznościowe artysty. Szczęśliwcy, którzy weszli tego dnia do klubu (a przyjeżdżali ludzie aż ze Śląska), zobaczyli rzadki wizerunek swojego idola: w wyciągniętej koszulce polo, bez tatuaży, po prostu Jakuba Grabowskiego z czasów, gdy zaczynał swoją przygodę z muzyką. Po muzycznym secie raper rozdawał autografy i pozował do zdjęć w przedsionku Agrafki. – Kocham swoich fanów, oni są całym sercem dla mnie, ja jestem całym sercem dla nich – mówił – To jest synteza, ja myślę o nich, oni myślą o mnie. Moja kolejna płyta będzie najlepsza, to będzie coś, czego jeszcze w polskim rapie nie było. A powstała ona właśnie dzięki moim fanom.
Bez odpowiedzi pozostało jedynie pytanie, czy kolejne wydawnictwo ukaże się „pod szyldem” Quebonafide czy będzie to płyta po prostu Jakuba Grabowskiego? A samo wydarzenie… Niezapomniane dla uczestników!
(jn)
Zostaw komentarz