#Szczepimy się. Mobilne punkty szczepienne – sposób na zdrowie?
W czasie letniej, masowej akcji szczepień przeciw COVID-19 ważną rolę odegrały punkty mobilne. Szczepieniobusy oraz specjalne namioty przydały się zwłaszcza w niewielkich miejscowościach, gdzie stałych punktów medycznych było mniej. Czy pod koniec roku 2021, gdy czwarta fala epidemii przybiera na sile, ruchome punkty szczepienne znów będą potrzebne?
Cztery szczepieniobusy jeździły po województwie łódzkim w ramach realizacji Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19. W akcji współpracowały ze sobą: Łódzki Urząd Wojewódzki oraz Urząd Marszałkowski w Łodzi, któremu podległe placówki medyczne zapewniały w busach kadrę medyczną kwalifikującą i wykonującą szczepienia, niezbędne leki, laptopy z dostępem do mobilnego Internetu oraz drukarki, aby zaszczepione osoby mogły od razu otrzymać unijne certyfikaty COVID-19.– Mamy szpitale, które od początku pandemii były zaangażowane w walkę z wirusem SARS-CoV-2. Ta współpraca przez cały ten okres była wręcz wzorowa. Dzisiaj jest kolejny etap tej współpracy– mówił w sierpniu, na inaugurującej projekt konferencji prasowej, wicemarszałek województwa łódzkiego Piotr Adamczyk.– Postanowiliśmy wprowadzić nową formę szczepień, która będzie dedykowana dla wszystkich, którzy w najbliższym czasie będą uczestniczyć m.in. w piknikach rodzinnych czy dożynkach.
Rzeczywiście, szczepienia w mobilnych punktach odbywały się głównie podczas imprez plenerowych, jak również na targowiskach, placach przykościelnych i na terenie obiektów sportowych. Chętne osoby zaszczepione zostały jednodawkową szczepionką firmy Johnson & Johnson. Akcja przeciągnęła się do końca października.
W mniejszych miastach, jak choćby w Zgierzu, duża frekwencja osób zgłaszających się na szczepienia w mobilnych punktach była widoczna. – Te szczepieniobusy okazały się strzałem w dziesiątkę– mówił wicemarszałek Piotr Adamczyk w porannej rozmowie na antenie Radia Łódź i TVP3 Łódź w środę 20 października.–Docierały bowiem do miejscowości, gdzie była najniższa wyszczepialność. Okazało się, że jej powodem były wcześniej kłopoty z dostępnością i organizacją szczepień, a nie zła wola mieszkańców.
Zgierzanie chętnie zgłaszali się do punktów mobilnych: przy ulicy Łęczyckiej 24A (przed Miejskim Zespołem Przychodni Rejonowych), a także m.in. przed Zespołem Szkół Ogólnokształcących im. S. Staszica w Zgierzu (ul. 3 Maja 41) lub w głównej alei Parku Miejskiego (podczasZakończeniaLata).
Czy w grudniu, gdy spodziewane są dalsze obostrzenia związane z rozwojem czwartej fali epidemii, szczepieniobusy wrócą na swoje trasy? Pod koniec listopada nie było w oficjalnych źródłach komunikacji Narodowego Programu Szczepień żadnej zapowiedzi kontynuacji letniego działania punktów mobilnych. Być może zimą na przeszkodzie akcji stanąć może pogoda? Nie da się jednak ukryć, że przy obecnym tempie powrotu masowej pandemii, dostępność szczepień w mniejszych miejscowościach może okazać się kluczowa dla skutecznego zwalczania tego zagrożenia.
Remigiusz Mielczarek
Zostaw komentarz