Piesze wycieczki. Spacer ulicami zgierskich artystów
Poprzedni odcinek „Pieszo po Zgierzu i okolicach” poświęciliśmy śladom społeczności żydowskiej. Powtarzający się w tekście wątek rodziny Szwarców zrodził kolejny pomysł – wskazania miejskich ulic, pasaży, placów upamiętniających zgierskich artystów. Ulic Gałczyńskiego, Baczyńskiego czy Lechonia jest w Polsce mnóstwo, zgierską specyfiką jest natomiast plac aktora Tadeusza Teodorczyka czy ulica malarza Czesława Lewandowskiego. Oczywiście nasze miasto w ten sposób honoruje nie tylko ludzi pióra czy sceny. Swego czasu nieoceniony regionalista Maciej Wierzbowski dokładnie opisał lokalnych patronów, m.in. Stanisława Pieczyraka (spółdzielca, członek konspiracji) czy Szczepana Rembowskiego (ksiądz, uczestnik II wojny światowej, pomysłodawca budowy kościoła pw. Matki Bożej Dobrej Rady). Jednak spacer śladami wszystkich upamiętnionych zgierzan były zbyt długi, zbyt męczący fizycznie, skupmy się dziś na artystach.
Inicjatywy ostatnich lat to przyjęcie uchwał o nadaniu nazw: plac Tadeusza Teodorczyka (2020), ulica Czesława Lewandowskiego (2020), ulica Leszka Rózgi (2017). Plac Teodorczyka znajduje się u zbiegu ulic Parzęczewskiej i Boya Żeleńskiego – mówiąc bardziej obrazowo: to krańcówka autobusów MUK na Osiedlu 650-lecia. Pan Tadeusz był znanym aktorem teatralnym i filmowym. Wystąpił m.in. w „Vabanku” (lokaj Kramera) i w „Stawce większej niż życie” (listonosz przynoszący bombę). Pochowany został na cmentarzu przy ul. Konstantynowskiej. Ulicę Lewandowskiego znajdziemy na Rudunkach, między Bardowskiego i Działkową – ostatnio nazwa ta zaczęła pojawiać się w mediach w kontekście remontu osiedlowych dróg. Czesław Lewandowski był urodzonym w Zgierzu artystą-malarzem, większość życia spędził na emigracji w Brazylii (wyjechał w latach 20. XX wieku). W Zgierzu wciąż żyje rodzina twórcy, kilka lat temu Miasto Tkaczy zorganizowało wystawę pamiątek po artyście. Ulicy Leszka Rózgi łączy dwie ruchliwe arterie: ul. Gałczyńskiego i ul. Aleksandrowską – szukajmy jej w okolicach stacji benzynowej. Pierwotnie znany plastyk miał patronować ulicy w innej części Zgierza, ale to temat na inną opowieść. Nadanie nazwy było formą upamiętnienia artysty, który zmarł w 2015 r. Leszek Rózga, profesor sztuk pięknych, uprawiał grafikę warsztatową, rysunek i malarstwo. Zajmował się także projektowaniem graficznym oraz malarstwem ściennym.
W okolicach Starego Młyna znajdziemy dwa pasaże – obu patronują słynni aktorzy. Maciej Kozłowski, znany jest m.in. z „Psów”, „Ogniem i mieczem” czy „Krolla”. Dorastał w Zgierzu, tu skończył szkołę średnią, do dziś mieszka tu jego najbliższa rodzina. Vladek Sheybal urodził się w naszym mieście i choć jako dziecko stąd wyjechał, jego wspomnienia wskazują, że pamiętał, skąd się wywodził. W historii kina zapisał się występami w „Kanale” czy w odsłonie przygód agenta Jamesa Bonda „Pozdrowienia z Rosji”. W okolicach fastfoodowej restauracji znajduje się natomiast ulica Marka Szwarca. Malarz i rzeźbiarz wystawiał w latach międzywojnia m.in. we Francji, w Niemczech, Szwecji, Polsce, Szwajcarii, Stanach Zjednoczonych. W miejscu, gdzie przebiega ulica, stał dom żydowskiej rodziny Szwarców.
Na Przybyłowie upamiętniono ulicami wybitnych plastyków: Władysława Rząba i Jerzego „Bohdana” Wieczorka. Obie drogi sąsiadują z ulicą Reymonta, to okolice SP1 i parafii pw. Chrystusa Króla. Władysław Rząb znany był ze stylu ekspresyjnego, często portretował życie codzienne i krajobrazy rodzinnego miasta. Kronikarzem Zgierza można też nazwać, preferującego bardziej realistyczny styl, Jerzego Wieczorka. Na co dzień prace obu artystów można oglądać w Muzeum Miasta Zgierza.
Na koniec zostawiłem Wandę Chotomską. Jej ulica znajduje się na osiedlu Podleśna – to jedna z odnóg ul. Kasprowicza. Nie jest zgierską artystką, choć mocno rozsławiła nas „Przygodami Jeża spod miasta Zgierza” jej ulice znajdują się przecież też w innych miejscowościach. Jednak dobrze pamiętać, że Zgierz wpadł na pomysł, aby oddać w ten sposób hołd pisarce jeszcze za jej życia. Wanda Chotomska zgodziła się zostać patronką jednej z miejskich ulic. To szczególna okoliczność.
Zostaw komentarz