Nakręceni na pomaganie
W połowie lutego w przestrzeni publicznej na Osiedlu 650-lecia stanął pojemnik w kształcie serca przeznaczony na plastikowe nakrętki po napojach. Nie trzeba było długo czekać, aby zapełnił po brzegi. Mieszkańcy błyskawicznie zareagowali na informację o tym, że pieniądze pozyskane ze sprzedaży nakrętek zasilą budżet stacjonarnego hospicjum im. Jana Pawła II w Zgierzu. Tylko w ciągu pierwszego tygodnia urzędnicy kilkakrotnie opróżniali pojemnik, wyjmując z niego około 160 kg plastiku.
Pojemnik stanął u zbiegu Tuwima i Witkacego w pobliżu sklepów. Miejsce zostało wybranie nieprzypadkowo. Tu zawsze jest sporo ludzi, a obok stoi inny pojemnik na elektroodpady, do którego już zdążyliśmy przywyknąć. Chociaż oczywistością jest, że zysk ze sprzedaży nakrętek nie pokryje potrzeb hospicjum, to jednak każda forma pomocy ma znaczenie, bo potrzeby są ogromne. – Rocznie w naszym kraju na choroby nowotworowe zapada 160 tysięcy osób. To jest tak, jakby cały powiat zgierski raptem w ciągu jednego roku zachorował. Z tych 160 tysięcy osób 100-110 tysięcy umiera. To jest tak, jakby wszyscy mieszkańcy Zgierza, Aleksandrowa Łódzkiego, Ozorkowa i Strykowa umarli, zniknęli, a miasta przestały istnieć – powiedział Michał Kleszczyński, prezes Stowarzyszenia Hospicjum Stacjonarnego w Zgierzu.
Jeśli nakrętek będzie przybywać w takim tempie jak w pierwszych dniach, to niewykluczone, że kolejne druciane serca staną a w innych miejscach. Niezależnie od tego, miasto zaoferowało pomoc dla stowarzyszenia w postaci wsparcia finansowego. – Na dziś mówimy o kwocie 200 tysięcy złotych. Jest to kwota, którą samorząd zgierski ma zamiar zabezpieczyć w swoim budżecie. To taka forma składki ze strony wszystkich samorządów – każdy przekazuje kwotę według swoich możliwości i swojego uznania – mówi Przemysław Staniszewski, prezydent Zgierza.
Bez tej pomocy trudno byłoby zakończyć kolejny etap budowy. Przypomnijmy, że z powodu pandemii hospicjum musiało zrezygnować między innymi ze zorganizowania corocznego balu charytatywnego i tradycyjnej aukcji, które zwykle dawały spory zastrzyk gotówki. (rk)
Zostaw komentarz