Łukasz Gryzio. Zgierz z lotu ptaka
Jego zdjęcia regularnie pojawiają się na facebookowej grupie Foto Zgierz. Przyciągają uwagę internautów, o czym świadczy ogromna liczba podniesionych kciuków i serduszek. Łukasz Gryzio fotografuje miejsca reprezentacyjne, ale też mniej znane. Widać, że lubi swoje rodzinne miasto… W jego perspektywie Zgierz staje się miejscem niezwykłym.
Na początek anegdota. Jako miejsce rozmowy zaproponowałem kawiarnię działającą w Starym Młynie. Po przyjściu zauważam, że lekko zmienił się wystrój lokalu, na ścianie pojawiły się wcześniej niewidziane tu fotografie. To zdjęcia wykonane dronem, przedstawiające ośnieżone centrum Zgierza. Uliczne oświetlenie w tej perspektywie nadaje miastu baśniowy klimat. Autor? Łukasz Gryzio! A więc popularność tych zdjęć wychodzi już poza strefę Internetu. Autor uśmiecha się, że prowadzący kawiarnię skontaktowali się z nim kilkanaście dni wcześniej – zawieszenie fotografii w lokalu to świeża sprawa. Gdy zdziwiony robię Łukaszowi zdjęcia na tle jego prac, siedząca obok kobieta wyraża uznanie: „fotografie są po prostu piękne”. Myślę, że to nie kurtuazja…
Ambasador Zgierza
Nie jest fotografem z zawodu, od lat prowadzi w Zgierzu działalność gospodarczą „związaną ze szkłem”. Gdy pytam, jak rodzą się pomysły na kolejne fotografie, okazuje się, że często przypadkowo, podczas wyjazdów do klientów. Oczywiście ma swoje ulubione miejsca: Malinka, park nad stawem, także ulica Długa. W Zgierzu urodził się, tu kończył szkoły („Szóstka” przy ul. 3 Maja, następnie, przed podjęciem studiów w Łodzi, boruciany zespół szkół mechaniczno-elektrycznych), nie chce też zmieniać miasta na żadne inne. – Zgierz po prostu mi się podoba, tym bardziej że w ostatnich latach zmienia się na plus. Widać to po Malince czy Starym Młynie – opowiada.–Jednocześnie jest to miasto ciche i spokojne. Swoją narzeczoną Renatę ściągam właśnie do Zgierza, zamieszkamy na osiedlu Kurak.
Śledzący prace Łukasza Gryzio na grupie Foto Zgierz mogą dostrzec zapowiedź tej życiowej zmiany – efektowne zdjęcia osiedla przy ul. Milenijnej. To duży plus zdjęć zgierzanina, że oprócz miejsc dobrze znanych fotografuje również te mniej efektowne, rzadko widywane z perspektywy lotu ptaka. Czasami potrzebujemy dłuższej chwili, by rozpoznać, który fragment Zgierza przedstawiają, a przecież mijamy te skwery i ulice na co dzień. – Robiąc zdjęcia dronem, staram się pokazać nasze miasto z trochę innej perspektywy – tak zgierzanin opisuje swoją fotograficzną pasję.
Dron na drzewie
Pierwsze swoje zdjęcia robił Kodakiem na kliszę, a teraz… nawet nie ma aparatu fotograficznego. Wystarcza dobry smartfon i dron. Obrabia zdjęcia „na szybko” w telefonie, nie poddaje ich modyfikacji w programach komputerowych. Internauci zobaczą finalnie pięć procent wykonanych przez Łukasza fotografii. Publikowane muszą spełniać jego kryteria. Tłumaczy też, że nie chce zarzucać grupy zbyt dużą liczbą prac. – Dalsi znajomi byli zdziwieni, widząc w Internecie moje zdjęcia, bliżsi wiedzieli o mojej pasji. Pojawiały się też propozycje współpracy, jednak obecnie zbyt absorbuje mnie praca w zakładzie szklarskim. Może w przyszłości… –opowiada.
Uzyskał licencję na latanie bezzałogowym statkiem powietrznym, a mówiąc wprost, może robić zdjęcia dronem. W myśl zasady, że nie myli się ten, kto nic nie robi, zaliczył już akcję ściągania urządzenia wplątanego w drzewo na Malince. Wystarczyło pożyczyć 10-metrową drabinę od okolicznych mieszkańców. Najczęściej obywa się jednak bez niespodzianek. Fotografuje urokliwe zakątki, miejskie wydarzenia (m.in. Święto Miasta Zgierza), stara się także uchwycić miasto zmieniające się na bieżąco, m.in. ulice w trakcie remontów. Za kilkanaście, kilkadziesiąt lat fotografie Łukasza Gryzio będą nieocenionym źródłem historycznym. – Podpatruję zdjęcia innych zgierzan na grupie Foto Zgierz.Najbardziej podobają mi się te krajobrazowe. Dobre zdjęcia robi na przykład Krzysztof Matusiak – przyznaje bez cienia zazdrości.– Wsparciem w mojej pasji są najbliższe mi osoby, narzeczona Renata oraz mama Jola.
W najbliższym czasie planuje serię zdjęć zamarzniętego kąpieliska na Malince (jeśli pogoda dopisze), w marcu pierwszy raz jego dron latać będzie nad Jarmarkiem Kaziukowym w Mieście Tkaczy. Z niecierpliwością czekamy na efekty.
Jakub Niedziela
Zostaw komentarz