Listopadowy repertuar kina, a szczególnie znajdujące się w nim tak popularne tytuły jak “Ania” czy “Listy do M. 5”, przyciągnął tłumy.
Organizator, czyli Miejski Ośrodek Kultury Stary Młyn odnotował rekord frekwencji, a to znak i potwierdzenie, że zgierzanom kina brakowało i chętniej korzystają z jego oferty niż z propozycji łódzkich multipleksów.
Kino w Starym Młynie działa zaledwie od marca.
Od początku stara się podążać za trendami i nowościami dostępnymi często jeszcze przedpremierowo. Budowanie repertuaru miesięcznego odbywa się poprzez przegląd i sprawdzenie dostępności wybranych tytułów dla kin mniejszych, ale równocześnie jest odpowiedzią na zapytania i sugestie widzów. Kolejnym aspektem jest podejmowanie próby grania nie tylko głośnych, komercyjnych produkcji, ale także ambitnych, charakterystycznych dla studyjnych kin tytułów. W repertuarze zgierskiego kina w wyważony sposób dobiera się filmy również pod kątem różnorodności gatunkowej. Grane są komedie, dramaty, filmy biograficzne i dokumentalne. Zawsze też pojawia się propozycja dla młodszych widzów.
Po kilkumiesięcznej działalności kinowej placówki z radością można powiedzieć o powodzeniu podjętej próby.
–Frekwencja na niektórych seansach nieco nas zaskoczyła, ale również uświadomiła potencjał kina w Zgierzu. Jesteśmy dumni z naszej widowni i uwielbiamy momenty, gdy widzimy pełną salę przed wielkim ekranem – mówi Michał Falk, główny koordynator pracy kina, który od początku dąży do jak najlepszej realizacji powierzonego mu zadania.
Bywalcy zgierskiego kina deklarują, że wolą przyjść do Starego Młyna na film niż organizować o wiele dłuższą i droższą wyprawę do multipleksów. Zgierska oferta filmowa niczym nie odbiega od łódzkiej. Nie pozostaje nic innego jak zachęcić do regularnych odwiedzin kina w Zgierzu, by osobiście sprawdzić jego możliwości. Repertuary publikowane są na stronach Starego Młyna, a także na łamach miesięcznika. (mz)
Zostaw komentarz