Dla oka i ducha…
„Patokalipsa” w obrazach Macieja Walczaka
Maciej Walczak specjalizuje się w muralach, sitodruku i rysunku tuszem.
Wszystkie techniki uprawiane przez obiecującego artystę ze Zgierza można było podziwiać na zgierskiej wystawie pt. „Patokalipsa”. Wernisaż prac który odbył się 11 lutego w galerii w Starym Młynie, przyciągnął wielu koneserów sztuki. Wśród uczestników pojawili się stali bywalcy wystaw organizowanych przez MOK, ale także łodzianie, którzy przyjechali zobaczyć ekspozycję coraz bardziej popularnego i docenianego artysty młodego pokolenia.
Najbardziej charakterystyczne dzieła Macieja Walczaka to achromatyczne, linearne, zwykle wielkoformatowe obrazy, które nie powstają w sposób zaplanowany, a są raczej efektem inspiracji wywołanych muzyką.
Artysta zamknął nawet przestrzeń galerii Starego Młyna, zamalowując szyby okienne głównej sali wystawowej. Był to rodzaj prezentu dla zgierzan, który pozostanie w Starym Młynie jeszcze przez kilka tygodni. Proces twórczy, dla którego znaczenie mają obrazy, myśli i skojarzenia wywołane przez muzykę, jest podobny w przypadku tworzenia rysunków, które są bardziej wymagające. „Rysunek to forma swobodnego przepływu myśli, nauka koncentracji i okazja do bycia tu i teraz (…). Jeśli prace linearne są krzykiem, to prace światłocieniowe są szeptem” – czytamy w katalogu do wystawy.
Autor rysuje wyraziste, tajemnicze postaci, ale spod jego ręki wychodzą również abstrakcje oddające różnorodne emocje twórcy.
Jak sam pisze, uprawianie sztuki to sposób na odnalezienie siebie, osiągnięcie wewnętrznej równowagi, oczyszczenie. Maciej Walczak zauważa, że to ważne szczególnie dla nas, ludzi żyjących w czasach nadmiaru technologii i informacji, które uzależniają i oddalają nas od samych siebie. Chaos, w którym żyjemy, jest jednocześnie tematem przewodnim wielu prac, co oznacza, że świadomy autor poprzez sztukę próbuje się z nim zmierzyć i opanować. (mz)
Zostaw komentarz