Chcesz być zdrowy – uwolnij swoje wewnętrzne dziecko
Pamiętasz siebie jako małe dziecko? Czas, kiedy wszystko było ciekawe, szokujące i budziło nieustanne zainteresowanie? Czas kreatywnych pomysłów i spontanicznej zabawy, które niekiedy powodowały niezadowolenie dorosłych? Ile tego dziecka jest nadal w tobie? Jak często się śmiejesz i czy nadal potrafisz podejmować spontaniczne decyzje?
Część naszej osobowości zwana dzieckiem wolnym potrafi skutecznie pomóc nam w trudnych sytuacjach życiowych, rozładować napiętą atmosferę, a nawet przyspieszyć leczenie.
Dziecko śmieje się spontanicznie około 400 razy dziennie. Pobudza tym samym pracę przepony, dotlenia organizm, rozluźnia mięśnie brzucha, klatki piersiowej i twarzy. Tym samym za każdym razem dostarcza sobie trzy razy więcej powietrza niż normalnie. Daje to efekt oczyszczenia płuc w naturalny sposób, przyspiesza krążenie krwi i utrzymuje prawidłowy poziom ciśnienia. To właśnie tłumaczy ogromny potencjał kreatywny dziecka, ponieważ dotleniony mózg ma po prostu więcej energii.
Tymczasem dorosła kobieta śmieje się średnio 20 razy dziennie, a mężczyzna tylko 8. Narzucone sobie przekonania „to nie wypada”, „co ludzie pomyślą” przyczyniają się do zbyt poważnego traktowania przez nas wielu spraw, zamartwiania się i tym samym blokowania naturalnego śmiechu. Spontaniczność traktujemy jako wygłupy, a na radosną zabawę najczęściej nie mamy czasu. Tymczasem naukowcy apelują o jak najczęstsze wywoływanie w nas salw śmiechu. Nawet sztucznie. Udowodnili bowiem, że mózg nie rozróżnia czy jest to śmiech spontaniczny, czy sztucznie wywołany, obie formy traktuje identycznie i reaguje wzrostem energii, gotowością do działania, poprawą koncentracji i zdolnością zapamiętywania. Dlatego zachęcają do udziału w zajęciach jogi śmiechu albo wspólnych zabaw w gronie przyjaciół, gdzie możemy się właśnie powygłupiać.
Podglądajmy zatem dzieci, korzystajmy z huśtawek, karuzeli, kolorowanek, gier planszowych. Śpiewajmy głośno i czytajmy książki z dzieciństwa. Od czasu do czasu zjedzmy to, co było w dzieciństwie naszą ulubioną potrawą. Podejmujmy spontaniczne decyzje o wyjściu do kina, na spotkanie z przyjaciółmi i śmiejmy się jak najwięcej. Naukowcy odkryli, że dzięki uwalnianiu naszego wewnętrznego dziecka, wzrasta odporność organizmu, zwiększa się bowiem produkcja limfocytów T potrzebnych do walki z wirusami. Śmiech wzmaga wydzielanie endorfiny potocznie zwanej hormonem szczęścia. Ma on właściwości przeciwbólowe i przeciwzapalne. Po długim śmiechu do łez następuje rozluźnienie mięśni i tym samym głęboka relaksacja systemu nerwowego.
Joanna Delbar
Zostaw komentarz