Belfer odwiedził nasze miasto
„Kamera! Akcja!” Te charakterystyczne komendy mogliśmy znów usłyszeć w Zgierzu.
Na przełomie października i listopada realizowano w naszym mieście zdjęcia do wysokobudżetowego serialu stacji Canal Plus. „Belfer 3” to kontynuacja przygód Pawła Zawadzkiego – polonisty zajmującego się tropieniem zagadek kryminalnych. W rolę tytułową niezmiennie wciela się Maciej Stuhr. – To bardzo nietypowa produkcja. Chyba pierwszy raz w moim życiu powracam do bohatera po tylu latach (premiera poprzedniego sezonu to rok 2017 – przyp.red). Musiałem obejrzeć pierwszą serię, zresztą z przyjemnością, i zobaczyć, co ja tam grałem. Postać jest stworzona z tak wielu małych niuansów, że nie powinno się niczego przegapić – opowiada artysta w rozmowie z naszym miesięcznikiem.
Planem zdjęciowym „Belfra 3” były m.in. zabudowania fabryczne przy ul. Dąbrowskiego oraz kamienica usytuowana w sąsiedztwie Muzeum Miasta Zgierza. Producentem serialu jest Opus TV, który w naszym mieście realizował oscarową „Idę” czy popularny serial „Kruk”.
Nie zmienił się odtwórca głównej roli Belfra. Trzecia seria zyskała natomiast nowego reżysera. Łukasz Grzegorzek to twórca m.in. wielokrotnie nagradzanego „Mojego wspaniałego życia”. Czy odświeży formułę serialu? –Podeszliśmy do tego ambitnie. Z jednej strony puścimy oko do widzów pamiętających pierwszy i drugi sezon, z drugiej strony chcieliśmy stworzyć, nie wiem, czy to idealne słowo, serial dojrzalszy. Z bardziej pogłębionymi charakterologicznie postaciami. Do tej pory mieliśmy dosyć zdawkową wiedzę na temat Belfra, był tajemnicą. Teraz dowiemy się znacznie więcej o nim. O jego przeszłości, o jego relacji z ojcem, ale też o pewnych wydarzeniach sprzed dwudziestu kilku lat– mówi reżyser.
Premiera serialu zapowiadana jest na pierwszą połowę 2023 r. Tymczasem kolejne ekipy zapowiadają wizyty w naszym mieście. Najczęściej wykorzystywanymi plenerami są drewniane domy i brukowane ulice parku kulturowego Miasto Tkaczy oraz zabytkowa łaźnia. Ostatnio szczególną popularnością cieszy się ulica Dąbrowskiego (w tym roku na podwórzu jednej z kamienic tworzono serial Netflixa), choć produkcje realizowano też przy Starym Młynie i w nowej hali MOSiR. Zgierz niezmiennie przyciąga filmowców.(jn)
Zostaw komentarz