Zaburzenia odżywiania wśród dzieci i młodzieży
Zarówno w Polsce, jak i na całym świecie zaburzenia odżywania wśród dzieci i młodzieży są poważnym problemem zdrowotnym, który może spowodować niedobór bezwzględnie potrzebnych do prawidłowego rozwoju witamin oraz makro- i mikroelementów, ale również może doprowadzić do takich chorób, jak anoreksja i bulimia. A zatem dlaczego wciąż powstają nowe „cudowne” diety, którym się poddajemy, a społeczeństwo ulega presji posiadania idealnego ciała?
Zaburzenia odżywiania to powszechny problem, który według danych opublikowanych przez The Renfrew Center Foundation for Eating Disorders dotyczy ponad 70 milionów osób na całym świecie. Szacuje się, że dotyczą one około 7 procent nastolatków. Najczęściej pojawiają się w okresie dorastania. Choć z reguły kojarzone są przede wszystkim z przedstawicielkami płci żeńskiej, to dotyczą one również chłopców i mężczyzn. Choć trudno jednoznacznie określić ich przyczynę, to jednak eksperci wskazują, że mogą mieć związek z czynnikami biologicznymi, genetycznymi, społecznymi i emocjonalnymi. Cierpią na nie osoby, które poddawane są ciągłej krytyce, mają bardzo niską samoocenę, żyją w rodzinach, w których dochodzi do częstych konfliktów, nie akceptują siebie i dążą do ideału urody obserwowanego w social mediach i telewizji. Wśród czynników ryzyka występowania nieprawidłowości żywienia wymienia się zaburzenia związane ze zdrowiem psychicznym, stres, bycie członkiem społeczności skupionej na wyglądzie zewnętrznym oraz historię rodzinną.
Oczywiste i nieoczywiste źródła niewłaściwego odżywiania?
Według danych Ogólnopolskiego Ośrodka Zaburzeń odżywiania, aż 33 procent nastolatków ma za sobą próby odchudzania, a liczba dzieci dążących do obniżenia masy ciała wzrosła w ostatnich dziesięciu latach. Nawet już dziesięciolatkowie odczuwają potrzebę stosowania diety odchudzającej i ekstremalnego schudnięcia. Lansowane w social mediach i telewizji perfekcyjne ciało i wygląd, często nierealne i wyretuszowane, to coś, z czym nieustannie mierzą się nastolatkowie. Eksperci do spraw żywienia twierdzą, że dobre i zdrowe nawyki żywieniowe dzieci wynoszą z domu. To właśnie rodzice mają ogromny wpływ na to, co ich dzieci będą myślały o jedzeniu. Dlatego tak bardzo przeraża nowy trend w mediach społecznościowych, a dotyczy „migdałowych matek”. Istnieją od lat 80. i 90. ubiegłego wieku, ale dopiero niedawno zyskały ogromną popularność między innymi na TikToku za sprawą udostępnienia fragmentu filmu z udziałem modelki Yolandy Hadid, która krytykuje dietę swojej córki, również modelki Gigi. Na stwierdzenie dziewczyny, że jest jej słabo i zjadła tylko pół migdała, matka radzi jej zjeść dwa migdały i bardzo dobrze je przeżuć. W innym nagraniu pozwala jej tylko ugryźć tortu urodzinowego, bo w Paryżu czy Mediolanie wolą chude dziewczyny. Matki wprowadzają restrykcyjne diety i nieustannie kontrolują wagę swoich dzieci, aby zachowały szczupłą sylwetkę. Specjaliści ostrzegają, że to nie jest nic dobrego. Może to doprowadzić młode osoby do poważnych problemów zdrowotnych i zaburzeń odżywiania jak: anoreksja, bulimia, ortoreksja, jadłowstręt psychiczny atypowy oraz atypowa żarłoczność psychiczna.
A zatem czy moda na „migdałowe matki” może być niebezpieczna? Tak, zdecydowanie. Rolą rodziców jest przede wszystkim uczenie dzieci akceptowania swojego wygląd oraz jak zdrowo o siebie zadbać. Na pewno nie powinni narzucać dzieciom wyniszczających organizm diet. Na szczęście coraz więcej zwolenników zdobywa ciałopozytywność – biegunowo odmienny trend związany z ruchem społecznym, który sprzeciwia się promowaniu w mediach określonego kanonu piękna. Ale to już całkiem inny temat.
Emilia Antosz
Zostaw komentarz