Dla ucha i ducha! Lech Dyblik – gwiazdor, który nie gwiazdorzy
Wizyta znanego z wielu produkcji filmowych i telewizyjnych aktora nie była pierwszą w Zgierzu.
Tym razem na zaproszenie Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej, Lech Dyblik wystąpił w Starym Młynie z recitalem piosenek rosyjskich. Śpiewał, grał na gitarze, a między utworami zabawiał publiczność wieloma opowieściami i anegdotami z życia aktora.
Publiczność wysłuchała wielu opowieści Lecha Dyblika, który sam siebie określił gadułą. I faktycznie, oprócz prezentacji kilkunastu utworów na gitarę, co i rusz przypominał sobie inną ciekawą historię. A to o początkach kariery, gdy chciał zostać reżyserem, ale po skończeniu szkoły teatralnej nie chciało mu się czytać lektur niezbędnych do zdania egzaminu na reżyserię, a to o przyjaźni z Andrzejem Grabowskim, występach w zakładzie karnym, czy o spotkaniach zawodowych z aktorami znanymi ze światowego kina. Bo i sam Lech Dyblik grał w produkcjach międzynarodowych: “W krainie Władcy Smoków” (serial 1997), “Ognisty jeździec” (1998), czy “Cudzoziemiec” (2003). Przy okazji dowiedzieliśmy się, że nie lubi, a raczej nie musi oglądać siebie w filmie, bo doskonale wie, jak zagrał i czy zrobił to tak, jak chciał. Uczestników spotkania aktor ujął ambicjami związanymi z nauką języków – oprócz rosyjskiego i angielskiego, zapragnął nauczyć się francuskiego. A zrobił to tylko po to, by w odpowiednim momencie zabłysnąć, co ostatecznie się udało na jednym ze spotkań branżowych.
Recitalowi towarzyszyła prezentacja zdjęć oddająca klimat utworów, które wykonywał Dyblik, a były to rosyjskie romanse, ale także kilka polskich utworów z krainy łagodności.
Artysta po koncercie chętnie podpisywał zdjęcia i płyty, które do tej pory wydał. Równie chętnie fotografował się z fanami, uzupełniając przy okazji wiele opowieści o kolejne anegdoty. Wieczór z taką osobowością mógłby się nie skończyć. To asumpt do myślenia o kolejnym spotkaniu z Lechem Dyblikiem, który mimo sukcesów i wielu doświadczeń pozostał, jak to się zwykło mówić, “normalnym facetem”. (mz)
Zostaw komentarz