Noworoczne postanowienia
Powoli zbliża się Nowy Rok, a wraz z nim coroczne postanowienia.
Wielu z nas przyrzeka sobie solidnie, że „bierze się za siebie”, czyli schudnie, zacznie biegać, pójdzie na trening mentalny albo poszuka nowej pracy. Na ogół w styczniu kluby fitness wypełnione są po brzegi, a w kwietniu liczba ćwiczących wraca do średniej normy. Przyczyny są bardzo proste – zamiast małymi krokami opracować powolny plan zmiany, rzucamy się na zbyt drastyczne diety lub zbyt obciążające treningi. Szok dla organizmu jest czasami tak wielki, że zamiast pozytywnej zmiany, zaczyna się choroba.
Dlatego chcę tu zaproponować 10 opcji zmian, które mogą być naszym noworocznym postanowieniem, związanych z naszym dobrostanem. Zachęcam do wybrania tylko jednej z nich. Uwaga, wprowadzajmy tę zmianę powoli przez kolejne 12 miesięcy i nie zniechęcajmy się, jeśli czasami zrobimy coś zupełnie inaczej. Oto one:
- Pracujmy nad świadomością tego, na co mamy realny wpływ. Odpuśćmy sobie narzekanie i stresowanie się tym, na co absolutnie nie mamy wpływu: korki na drogach, pogodę, zmianę przepisów, itp. Takie rzeczy po prostu zaakceptujmy. Kontrolujmy sytuację natomiast i działajmy tam, gdzie rzeczywiście możemy coś zrobić.
- Szukajmy dobrych stron – każda bowiem trudna sytuacja jest jednocześnie okazją do zmian. Jeśli tylko „rozszerzymy perspektywę”, możemy zawsze znaleźć korzystne strony danej sytuacji i to z nich czerpać motywację. Jeśli na urlopie cały czas pada deszcz, szukajmy aktywności, które nie są zależne od aury. Najgorszą rzeczą jest narzekanie i utyskiwanie.
- Nie traktujmy siebie jak „pępek świata” – w końcu każdego spotykają przeciwności życia. Każdą, absolutnie każdą osobę na świecie. Jeśli się rozwodzę, tracę pracę, popadam w chorobę, warto pomyśleć, że w tym samym momencie są miliony ludzi na świecie, którzy doświadczają tego samego.
- Jak najczęściej zadawajmy sobie pytanie: „czy to naprawdę jest mi potrzebne?” Rezygnujmy z rzeczy, które wykraczają poza twoje prawdziwe potrzeby. Zacznijmy od piątej kawy w ciągu dnia, ale pomyślmy też o niektórych relacjach czy zbyt dużych zakupach.
- Porządkujmy otoczenie. Nic tak nie zaśmieca naszego umysłu, jak zbyt dużo rzeczy wokół. Oddawanie czy wyrzucanie tego, co nie jest nam potrzebne, a co zalega latami jako tzw. „przydasie”, uwalnia naszą energię i kreatywność. Puste przestrzenie tworzą miejsca na coś nowego.
- Bądźmy odpowiedzialni za swoje działania. Badania wykazują, że odporni psychicznie nie robią innym wymówek, nie mają pretensji do rządu, pracodawcy, partnera i reszty świata. Wyciągają wnioski ze swoich zachowań i starają się nie popełniać tych samych błędów.
- Wybaczajmy, odpuszczajmy, skupmy się na „tu i teraz”. Najgorszą rzeczą, jaką można zrobić, to trzymać latami dawne urazy. To tak jakby zatrzymać się w „kieszeni czasu”, nie zauważając, że życie poszło do przodu, że jest się w innym momencie. Wszystkie komórki naszego ciała dawno się wymieniły, co oznacza, że ja sam poniekąd jestem już kimś innym!
- Wyrażajmy wdzięczność codziennie. Życie jest bardzo piękne, jeśli tylko damy sobie szansę, aby zauważać tę prawdę w małych gestach i małych sprawach :-). Przecież mam wodę w kranie, ubranie w szafach i jedzenie w lodówce, niczego mi nie brakuje.
- Jeśli mam problem, warto zapytać siebie, co mogę z nim zrobić tu i teraz? Szukanie rozwiązań zamiast narzekania i ciągłe opowiadanie o problemie, działa na nas motywująco.
- Zacznijmy mówić „dzień dobry” przechodniom na spacerze. Życzliwość wraca jak bumerang. Uśmiech dla sprzedawczyni, „dziękuję” dla dozorcy czy wpuszczenie przed siebie kierowcy na drodze nic nas nie kosztują, a często zmieniają atmosferę i nastrajają pozytywnie na cały dzień.
Joanna Delbar
Zostaw komentarz